status Napięcie w powieści – co to znaczy?

Tak na dobry początek, to wesołych świąt wszystkim życzę 🙂

Co to znaczy to napięcie w powieści? Między innymi tyle, że czytelnik bierze w ręce książkę, a potem drapie każdego, kto chce mu ją zabrać. Mianowicie chodzi o to, by sprawić, żeby ten czytelnik chciał czytać powieść, by przekonać się, co za chwilę się zdarzy, by nie mógł się od niej oderwać. Zastanówcie się, czy zdarza się Wam, czytając coś (niezależnie, czy to książka, czy choćby artykuł), chcieć dowiedzieć się, co jest dalej? Wyraźniej to widać w na przykład filmach, gdzie można ujrzeć bohaterów i całą fabułę, niż wysilać się nad ich własną wizualizacją. Ten trik jest często wykorzystywany w różnych historiach (filmach, anime, mangach, książkach, a nawet grach czy przez dziennikarzy w zwykłej gazecie) i ma na celu zarzucić lasso na odbiorcę, związać i tym samym zmusić jego ciekawość do pozostania przed ekranem lub kartką.

Tak więc napięcie to po prostu ciekawość. Oczekiwanie tego, co nastąpi. W kryminałach to chęć odkrycia tożsamości mordercy wśród szarego ludu, w romansie dociekanie wspólnej przyszłości dwóch kochanków, w historii typowo katastroficznej obawa o życie bohaterów wisząca nad głową, jak strzelająca błyskawicami chmura burzowa.

Ogólnie samo napięcie jest niezmiernie przydatne, bo pozwala czytelnikowi przejść przez całą historię, jednak zanim stwierdzicie, że zaciekawienie i utrzymanie czytelnika do ostatniej linijki ostatniej kartki w kilkusetstronicowej powieści jest łatwiejsze, niż posmarowanie bułki masłem z okna w środku zimy, to Was rozczaruję. To jest niezwykle trudna sztuka, która niewielu się udaje. Często, jak czytam książki lub mangi, oglądam filmy lub anime, a nawet gdy po prostu zahaczę okiem o jakiś artykuł w internecie, zwyczajnie nie potrafię się zmusić do dalszego czytania. Chcę, ale gdy tylko skuszę się na kilka pierwszych linijek, to zawsze coś innego domaga się mojej uwagi.

Pytanie więc, dlaczego tak łatwo stracić zainteresowanie niektórymi opowieściami? Nie, problemem nie są czytelnicy, tylko sama konstrukcja powieści. Nawet, jeśli bohater jest w niebezpieczeństwie, to co z tego? Przecież to zwykły zajączek szaraczek w tłumie sobie podobnych, choćby on jeden miał te niespotykaną plamkę na łapce, która go wyróżnia.

Nieprzekonywująca, bez wyrazu, nijaka powieść – to jest cały problem tego, dlaczego napięcie nie wychodzi. Czytelnik najpierw musi pokochać książkę, musi pokochać samych bohaterów, jakby byli żywi. Tym postaciom, które darzymy miłością, życzymy wszystkiego dobrego i boimy się o ich życie oraz szczęście, natomiast te postacie, których nie cierpimy, chcemy wręcz usmażyć na grillu z kiełbaskami i cebulką, by już więcej nie siały swojego zła.

Co sprawia, że całe napięcie się udaje?

  • Bohaterowie. Muszą być tacy, by czytelnicy ich pokochali, wyraźni i żywi. Niech mają cel, do którego dążą, i niech on będzie usprawiedliwiony, to znaczy, aby pokazać czytelnikowi, dlaczego ta postać pragnie akurat tej rzeczy. Pragnienie musi mieć sens, który siedzi głęboko w najskrytszych zakamarkach duszy i drapie jak bolące gardło, a nie może być jedynie wymysłem bohatera. Również, bohater musi być dobry, pozytywny.
  • Świat przedstawiony. Sprawcie, aby był wręcz spełnieniem marzeń czytelnika, a Wy stójcie przed nim i groźcie, że go zniszczycie. Dawajcie znaki tak, aby czytelnik się bał o dalsze istnienie tego miejsca. Dajcie temu światu jakąś niezwykłą słabość i podzielcie się tą wiedzą z czytelnikiem, zaś wtedy one będzie się martwił o to, czy ci, którzy chcą zniszczyć jego idyllę, odkryją tę słabość i wykorzystają ją w praktyce.
  • Fabuła. Nie podawajcie czytelnikowi wszystkich tajemnic, ukażcie przed nim jedynie skrawek całej historii, by się domyślał i chciał dać upust tym domysłom. Zatajcie trochę historie bohaterów, pokazują tylko jej kawałek, nie pozwalajcie, by czytelnik czytał w myślach postaci, a ich czyny niech będą dwuznaczne. Gdy okaże się, że w Waszej historii jest szpieg, to okazja na wprowadzenie kilku postaci, które potencjalnie mogą nimi być.

Jak stworzyć napięcie?

  • Tajemnica z przeszłości. Czyli coś dramatycznego, co miało wpływ na postać, ale nie ukazujcie jej w całości.
  • Zamaskowana postać. Taki trik, że już jej tożsamość ma zostać ujawniona, aż tu nagle wszystko nie wypala i ona nie zostaje odkryta.
  • Podejrzany szpieg, zabójca, złodziej. Kilkoro postaci o niejasnych zamiarach, którzy wydają się być właśnie takimi łotrzykami, ale tylko jeden z nich tak naprawdę nim jest.
  • Intrygant. Ludzie ciągle wymyślający intrygi. Każdy może mieć równe szanse, a los jest niesprawiedliwy, więc nigdy nie wiadomo, komu uda się osiągnąć cel.
  • Życia bohaterów postawione na szali. Czyli celowe narażanie ich na niebezpieczeństwo, by czytelnik się o nich obawiał. Oczywiście, wpierw czytelnik musi się do nich przywiązać.
  • Konflikt. Wspólny cel dla jednego i drugiego bohatera. Zahacza to o intrygę, jednak tutaj czyny postaci są jawne dla nich obydwu i dla wszystkich innych. Pytanie tylko: kto zwycięży?
  • Nieprzewidywalni bohaterowie. Tacy, że nie wiadomo, co za chwilę uczynią. Mogą zabić, darować życie czy cokolwiek innego zrobić.
  • Zwroty akcji. Wszystko wydaje się brnąć w jednym kierunku, aż tu nagle coś okazuje się czymś, czym niby nie jest.
  • Wielka tajemnica. Świat, który zna bohater jak własną kieszeń i który brnie według własnego ustalonego porządku, nagle okazuje się tylko złudzeniem.

To są tylko niektóre propozycje. Tak właściwie to pomysłów na stworzenie napięcia jest bardzo wiele, trzeba tylko się zastanowić i odpowiednio ustawić je w historii, tak, by nie ukazać przed czytelnikiem zbyt wiele, a jednocześnie nie zbyt mało. Czytelnik ma się zaciekawić, więc też nie można wiecznie trzymać go w niepewności i dlatego najlepiej, jeśli sytuacji, które wypełnione są napięciem, jest wiele, bo wtedy można dawkować je po trochę. Warto też wykorzystywać wszystkich bohaterów, jakich się ma. Dzięki temu można zaskoczyć czytelnika.

To tyle w tym wpisie. A Wy jakie macie sposoby na napięcie? 🙂

Dodaj komentarz